„I Bóg o nas zapomniał” to przejmująca historia zesłania Antoniego Tuchoskiego, żołnierza AK w głąb Związku Radzieckiego. Książka jest napisana w formie monologu, narrator opowiadając o swoich losach, kreśli portret zesłańców.
Mam poczucie, że takich książek nie można czy nie powinno się oceniać taką miarą, jak choćby beletrystyki. Oczywiście można się tu przyczepić do wielu szczegółów, ale nie o to chodzi. Powinniśmy czytać takie „świadectwa”, słuchać ludzi, którzy przeżyli piekło XX wieku.
I na koniec bardzo sugestywny cytat z końca książki. Ponieważ słuchałam audiobooka, zapisany ze słuchu:
„Nawet szatan tyle okropności wymyślić by nie potrafił, chyba żeby uparł się i Związek Radziecki w piekle założył”.