Jesteśmy dyrektorami Hoteli dla Uczuć. Gościmy w nich smutek, który zalewa łazienkę, przesącza się do pokojów niżej, a jego głos jest cichy, ledwo słyszalny, więc wymaga uwagi. Złość, która potrzebuje dużo miejsca, by się wykrzyczeć, ale nie może zostać umieszczona w odosobnieniu, bo może zmienić się w Poczucie Winy, Przygnębienie czy Wstyd. Spokój, który koi i nie sprawia problemów. Uczucia radosne, przygnębiające, głośne i ciche. Nie można ich popędzać, każdemu z gości należy poświęcić czas, a choć niektórzy bywają trudni — są równie ważni. Jedne uczucia czasami pomagają w prowadzeniu hotelu (chociażby Duma i Ufność), a inne wynagradzają ciężką pracę (jak Miłość i Radość). I tak toczy się życie w naszych sercach.
Książkę przeczytałam w dniu, gdy spędziłam godzinę u psychologa rozmawiając o uczuciach. Dorośli ludzie debatowali o wszystkim tym, co Lidia Branković ubrała w bardzo prostej formie. Autorka wyjaśniła świat emocji dzieciom oraz zgrała się z duszą dorosłego. Magia tytułów, które dobrze ujmują temat zdrowia psychicznego. Nie ważne, ile ich spotykam, za każdym razem jestem zaskoczona oraz pełna uznania. Za każdym razem żałuję, że nie miałam takich książek w dzieciństwie i cieszę się, że teraz powstają.
przekł. Emilia Kiereś