"Usiadłem i napisałem "Hotel Ansgar" - równie niezręczny i pełen ukochanych wspomnień jak jego pierworodna siostra "Niedziela". (...) Zbiorek cieszył się pewnym powodzeniem i dość szybko znikł z półek księgarskich. Pojawiły się recenzje, na adres mój zaczęły napływać listy od czytelników.(...) Książka doczekała się zaszczytnego losu: weszła na indeks, wygrzebywano ją z księgarń i palono." (L. Tyrmand)