Horimiya 3
Q: Wasz ulubiony książkowy ship?
Lubię...od tego słowa rozpoczynamy trzecią część Horimiyi.
Wydawałoby się, że to zwyczajny zwrot, jednakże wypowiedziany w kierunku Miyamury przez samą Hori nadaje nowego znaczenia.
Ich dłonie, splecione ze sobą, stanowią ważny krok w dotychczasowej relacji.
Oboje odwzajemniają uczucia, lecz przed nimi nadal pozostaje wzniesiony mur.
Nikt oprócz nich nie może go wyburzyć.
Kto stawi pierwszy krok i wyzna swoje uczucia?
Nie ważne czy uwierzycie w to, ale kiedyś nie umiałam się śmiać.
Ludzie opowiadali mi przeróżne żarty, ale nie umiałam nawet podnieść minimalnie kącika ust.
Przy czytaniu tego komiksu - trudno powstrzymać się od śmiania.
Kłótnie, bójki pozostają wciąż świetnie napisane.
Każdy z bohaterów ma charakterek i bardzo to doceniam.
Kreska ładna - autorka nie zmienia jej, więc odemnie ogromny plusik.
Ostatni rozdział jest totalnym rollercoasterem emocji!
Nadal trudno uwierzyć w taki obrót spraw!
Koniecznie musicie przeczytać ♡