W swojej najsłynniejszej książce "Homo sacer. Suwerenna władza i nagie życie" Giorgio Agamben wypracował pojęcie „świętego człowieka” (homo sacer), które na trwałe weszło do współczesnego dyskursu filozoficznego. Oznacza ono człowieka, którego można bezkarnie zabić, bez możliwości poświęcenia go na ołtarzu wspólnoty.
Zdaniem Agambena kategoria ta znalazła współcześnie zastosowanie w odniesieniu do tak zwanych osób „zbędnych”: uchodźców politycznych, bezpaństwowców, czy ogólniej – tych wszystkich, których odarto z jakichkolwiek praw za wyjątkiem enigmatycznego „prawa do życia”, prawa, które, jak uczy historia, niczego tak naprawdę nie gwarantuje.
Agamben – to chyba jedna z najbardziej dyskusyjnych, a zarazem oryginalnych tez filozofa – wskazuje na głębokie pokrewieństwa systemów totalitarnych z systemami demokratycznymi, które fałszywie absolutyzując ideę praw człowieka, sytuują się blisko systemów władzy wpływających na ludzkie życie biologiczne, w tym na życie biologiczne całych narodów.
Zdaniem Agambena kategoria ta znalazła współcześnie zastosowanie w odniesieniu do tak zwanych osób „zbędnych”: uchodźców politycznych, bezpaństwowców, czy ogólniej – tych wszystkich, których odarto z jakichkolwiek praw za wyjątkiem enigmatycznego „prawa do życia”, prawa, które, jak uczy historia, niczego tak naprawdę nie gwarantuje.
Agamben – to chyba jedna z najbardziej dyskusyjnych, a zarazem oryginalnych tez filozofa – wskazuje na głębokie pokrewieństwa systemów totalitarnych z systemami demokratycznymi, które fałszywie absolutyzując ideę praw człowieka, sytuują się blisko systemów władzy wpływających na ludzkie życie biologiczne, w tym na życie biologiczne całych narodów.