Pięćset dwadzieścia dziewięć lat minęło od straszne] chwili, kiedy osobista zemsta i nikczemne łupieztwo, wsparte przesądami czasu, poprowadziły na stosy gorciące, ostatnie, znakomite ofiary, potężnego związkami, sławnego rycerskiemi czynami i zasługami wielkiemi w Kościele, Zakonu Templaryuszów. Mała liczba ludzi, zdolnych zbadać prawdę i mająca jakiekolwiek światło, nie dość jednak dostateczne na podobny wypadek , posługiwała i posługiwać musiała dwóm wielkim owoczesnym, znajomym w Hi-storyi osobom.