Notatki z podróży ks. Henryka wypada odczytywać wielowymiarowo. Na początku czujemy się „oczarowani” pięknem dalekich Indii, którego bogactwo jest zaskakujące i fascynujące. Nasz Autor pozwala nam uczestniczyć w swojej przygodzie z Indiami, jednak – co raz po raz powraca w jego tekstach – nie zapomina „skąd nasz ród”, przywołując ślady polskości w tej odległej indyjskiej ziemi. Abp Władysław Zaleski, Stefan Norblin i św. Jan Paweł II, spotkania z Polakami, mieszkającymi w New Dehli, i święta Siostra Faustyna, to coś więcej niż urocze polonica, to ślady polskości, stanowiące świadectwo pamięci o Ojczyźnie i wierności temu, co w polskich sercach szlachetne i prawe. Podobnie czytam końcowe refleksje ks. Henryka, którymi często zamyka swoje indyjskie felietony. Nieustanne powroty do katolickości, pytania o naszą wiarę, o wierność Kościołowi i Ewangelii… Wszystko to nadaje hinduskim historiom szczególny smak. Ks. Stefan Radziszewski