Historię wyzwolenia Polski pisałem z radosnym uniesieniem, zapisywałem bowiem coraz korzystniejsze położenia ojczyzny, nie tylko wybawionej z niedoli, lecz zajmującej świetne stanowisko, jakiego w czasie klęsk przez Moskali, Kozaków, Szwedów i Rakoczego zadanych Rzeczypospolitej pewnie się nie spodziewała. Zaiste, doznała Polska w trzech latach zmian najzbawienniejszych losu. Rakoczy wypędzony, Kozacy ujęci, Moskale rokują, pragną z Polską przymierza przeciw Szwecji, Szwedzi nie obeznani ze sztuką inżynierii, są zamknięci w kilku twierdzach pruskich, albo się kryją na okrętach, walnej bitwy z Polakami i Sprzymierzeńcami tychże unikają. Natomiast występują Polacy do zaczepnego działania, ich wojska i sprzymierzone ścigają Szweda poza granicami Rzeczypospolitej, niosą pomoc energicznej Danii, stanowiącej prawdziwe przedmurze Państwa polskiego przeciw szwedzkiemu. Przy najmierniejszej sprężystości, zdoła już polski gabinet zgubić Karola Gustawa, a Szwecję uczynić nieszkodliwą na zawsze. Dzieło wyzwolenia zostało pod każdym względem świetnie dokonane.