Autorka ukończyła Politechnikę Warszawską i przez większość życia projektowała i programowała komputery. Jednocześnie jej szuflada pęczniała od wierszy i tekstów odłożonych "na potem". Ono się jednak wciąż przesuwało bo miała coraz mniej czasu. Trzeba było w końcu przejść na emeryturę, żeby móc pomyśleć o wydaniu zawartości szuflady: jak nie teraz to nigdy! Nie oznacza to jej całkowitego debiutu, niektóre opowiadania publikowała już wcześniej, a jako naczelna gazety technicznej wkładała serce w artykuły naukowo-techniczne.