Powieść nasycona jest tajemnicami, które stopniowo są ujawniane. Niektóre zadziwiają główną bohaterkę i słuchacza, choćby te o jej prawdziwym imieniu i rodzicach. Najlepiej zamknąć oczy i zasłuchać się w melodyjnym, ciepłym głosie lektorki, która oprowadza po malowniczym świecie pełnym magii. Niespieszna akcja, poprowadzona dwutorowo, pozwala go dobrze poznać, zatopić się w nim. Zwłaszcza pobyt na Wyspie Sierot oraz na Wyspie Nut przykuł moją uwagę, a także opowieści o legendarnych Avenitach. Świat roślin mnie zachwycił, a niektóre tajemnice zaskoczyły. Dobrze wykreowani bohaterowie z wadami, dylematami, marzeniami, a spośród nich wyróżniają się instruktorki z Wyspy Sierot. Niestety negatywnie. Na tym tle ukazana została zakazana miłość, silne uczucie dwojga młodych ludzi, którzy nie mogą być ze sobą. Autorka pokazując walkę o miłość i wspólne szczęście, daje nadzieję i wiarę w spełnianie marzeń oraz dążenie do celu. Podkreśla, jak ważne jest wychowanie dzieci w miłości, poczuciu bezpieczeństwa i poszanowania wolności.
„Herbata szczęścia” to fantastyczny romans pełen roślin, kolorów, uczuć, niezwykłych przygód, zanurzony w magii, owinięty szalem tajemnic. Dobrze się słucha i chce się poznać dalsze losy Szklarki. Taka współczesna bajka.