Pollard należy do historyków broniących kontrowersyjnego władcy, króla, który dokonał w Anglii ogromnego przewrotu, a choć równie bezwzględnie rozstawał się z własnymi żonami, co z niewygodnymi ministrami, do końca liczyć mógł na pomoc i poparcie poddanych swego królestwa.
Otoczony ludźmi małej odwagi i lękliwego umysłu, Henryk VIII nie wahał się ani nie uchylał od decyzji. Rządził w bezlitosnej epoce bezlitosną ręką, krwawymi metodami przezwyciężył gwałtowne kryzysy i jego poczynania uwieńczył sukces, który wszystko sankcjonuje.
Henryk to książę Machiavellego w akcji. Cenił bardziej korzyści niż zasady i stał się symbolem triumfu piekielnych otchłani. Jeśli w ogóle dobro duchowe kraju leżało mu na sercu, nie przykładał do tej sprawy większego znaczenia. Ale dla spokoju Anglii i jej pomyślności materialnej dobrze się stało, że w godzinie potrzeby władał nią mężczyzna - mężczyzna, który liczył się z kosztami, podejmował ryzyko i umiał przeprowadzać swoją wolę.