Asia (prawie pełnoletnia) musi radzić sobie sama, bo jej tata trafił do więzienia a chora mama zniknęła. W ciągu tygodnia pracuje w szklarni a w weekendy sprząta. A jeszcze się uczy. W szkole, gdzie też nie ma lekko (delikatnie mówiąc). Radzi sobie jak może. Pomocą służy jej Andy, wnuk sąsiadki.
Olivier to syn bogatych, szanowanych i znanych osób. Ma za sobą pobyt w ośrodku wychowawczym. Jego relacje z rodzicami pozostawiają wiele do życzenia. Toksyczna, apodyktyczna, skupiona na sobie matka i ojciec, który kiedyś był bardziej kumplem a teraz... jest praktycznie nieobecny.
Chłopak w oryginalny sposób opowiada o tym wszystkim, anonimowo dzieli się swoimi przeżyciami (HellPunk).
" Każdy ma w głowie swoje demony. I każdy radzi sobie z nimi na swój sposób."(str. 132)
Oboje, choć młodzi, doświadczeni przez życie. Skrzywdzeni (świadomie bardziej lub mniej) przez dorosłych. Ponoszący tego konsekwencje. Szukający bliskości drugiej osoby. Takiej prawdziwej, a nie tylko na pokaz. Czy ją znajdą?
Ich drogi skrzyżowały się pewnego dnia.
...
Niezwykle trudne tematy podejmuje autorka w tej książce. Nie będę ich wymieniać.
Krok po kroku poznajemy głównych bohaterów, ale też tych drugoplanowych, wsród których są pozytywne ale też negatywne osoby.
Interesująca jest ewolucja relacji i uczuć Asi i Olka. Ale i tu nie było różowo...Oj, nie było...
Nie da się tej opowieści tylko "przeczytać".
Nie ma takiej opcji. Nie o wszystkich poruszanych tu problemach wspomniałam. Celowo.
... Wszystkie możliwe emocje wywoływała u mnie lektura. Przejść nad nią do porządku dziennego się nie da. Uwierzcie. A jak nie, to sami sprawdźcie. Tylko potem nie mówcie, że nie ostrzegałam.
Nowa, inna odsłona autorki. Jak dla mnie rewelacyjna. Dziękuję.