Heidi dziewczynka z gór

Książka z gatunku tych pozytywnych.

Heidi to mała sierotka, która trafia pod opiekę swojego dziadka. Krewny dziewczynki nie cieszy się dobrą sławą, okoliczni mieszkańcy uważają go za człowieka nieprzyjemnego i nietowarzyskiego, a w jego przeszłości upatrują groźnych tajemnic. Czy dziewczynka zmiękczy jego serce? Jakie jeszcze przygody czekają małą Heidi? Przekonajcie się sami.

Sięgnęłam po "Heidi" ponieważ znajduje się na liście "501 Must-Read Books". Żałuję, że nigdy wcześniej nie wpadła mi w ręce, jako dziecko pewnie byłabym nią zachwycona. To bardzo ciepła opowieść, o przyjaźni i chęci niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. Heidi jest dobra jak anioł, ale czasami trzeba przeczytać coś takiego dla higieny umysłu i pozytywnego doładowania baterii :)

Mała dziewczynka imieniem Heidi po śmierci ojca wychowywana jest przez swojego dziadka na wsi. Dziadek uchodzi we wsi za gbura, człowieka nieprzyjaznego otoczeniu, toteż stroni od innych zamieszkując chatkę na uboczu. Wiedzie głównie samotne życie. Może prócz zwierząt, które hoduje. Pierwszy dzień przebywania Heidi, wcale nie nastraja go pozytywnie. Jednak z czasem pojawienie się tej rezolutnej, wesołej dziewczynki zmienia jego życie...
Jak potoczą się losy bohaterów? Czy Heidi zaaklimatyzuje się w nowym otoczeniu? Jak z tym wszystkim poradzi sobie dziadek?

W książce tej, możemy śledzić życie dziewczynki na wsi, uczenie się z każdym dniem nowych rzeczy. Wraz z nią poznajemy innych bohaterów. Książka ta uczy młodego człowieka o znaczeniu przyjaźni, wzajemnego pomagania sobie i miłości. Czytelnik rośnie wraz z Heidi, przeżywa wraz z nią kolejne sytuacje i uczy się życia.

Bardzo przyjemna książka, która momentami wzrusza. Jest wprawdzie przeznaczona dla dzieci, ale mam do niej ogromny sentyment. Wracałam do tej bajki wielokrotnie i chętnie wróciłabym ponownie. Należy do tych bajek, które pamięta się nawet po wielu latach. Do tego to wydanie posiada bardzo ładne, barwne rysunki autorstwa Marie-Jose Maury, które jeszcze bardziej pobudzają wyobraźnię.

Polecam tą książkę nie tylko małym dzieciom.

Kocham! Cudowna, ciepła, wartościowa powieść, po której będziecie mieć ochotę rzucić wszystko i wyjechać w Alpy.