Monotonne, studenckie życie Marka Łysiaka właśnie stanęło na głowie. Mężczyzna, który niedawno się w nim pojawił, zmarł, a jego rodzina przypuszcza samobójstwo przy użyciu masła. Promotor Marka został oskarżony o molestowanie jednej ze studentek, a była dziewczyna wszczęła rewoltę, która wkrótce może zmienić zasady gry na uniwersytecie. Marek podobno powinien opowiedzieć się po którejś ze stron, ale w ten sposób straciłby dobrą okazję żeby zachować milczenie. A wraz z nią WOLNOŚĆ. Porywająca i realistyczna proza — V. Woolf Sajewicz opowiada tę historię przy użyciu szerokiego kadru. To dzisiaj rzadkość — S. Leone Doskonałe studium rozterek przyszłego prekariatu w przededniu dorosłości — T. Adorno „Gwelfów i gibelinów” to literacki debiut jednego z założycieli Psa Łańcuchowego. Można by powiedzieć, że Pies został powołany do życia właśnie po to, by wydać tę powieść. I można by powiedzieć, że to straszne frajerstwo. Ale za czystością intencji Sajewicza przemawia fakt, że nie zgłosił się z „Gwelfami” do żadnego z mainstreamowych wydawców. Dobrze wiedział, że trzyma łapę na czymś zbyt wartościowym.