Opinia na temat książki Gustloff. Tajemnica bursztynowej komnaty

Zobaczyłam opis, później słowa Severskiego i Małeckiego i poczułam miętę do tej powieści.
Ta książka jest debiutem autora w kryminalnym gatunku, ale 🤷 określać tę książkę tylko jako kryminał to byłoby z mojej strony ogromne niedopowiedzenie. Mamy tu jeszcze sensację, przygodę, nutki obyczajowe, ach 🥰

Przyznam się w sekrecie, ale nie mówcie nikomu 🤭 że w czasie lektury poczułam się jak nastolatka, bo to właśnie wtedy odkryłam powieści w których królował Dirk Pitt, to była miłość od pierwszej strony i tutaj ten klimat z jednej strony podobny, a z drugiej tak bliski, taki nasz, swojski przyciągnął mnie i zatrzymał przy sobie również od pierwszych stron.

Kto nie słyszał hasła #bursztynowakomnata ? Chyba Wszyscy coś tam słyszeli. Autor pokusił się dla nas o wyjaśnienie tej zagadki w tak awanturniczy sposób, że poczułam się jak jeden z poszukiwaczy. Naładował całość ogromną dawką emocji, zdarzeń, tajemnic i ubrał w piękny język. Jaka to była fenomenalna lektura! Jak ja się dobrze przy niej bawiłam!
Jak widać na zdjęciu musiałam stoczyć walkę o prawo pierwszego czytania i satysfakcja była ogromna, że jestem numerem jeden. Teraz już po lekturze zazdroszczę Arturowi, że ma tę przygodę jeszcze przed sobą.

Mogę tylko dodać, że czekam na kolejne cudo spod pióra Autora, ale aby za bardzo nie tęsknić sprawdzę czym mnie uraczy w innym gatunku literackim.

No więc #tentego #wartojakpieron