Powieść Robbe-Grilleta da się porównać do szkatułki o wielu dnach, czy może - trafniej - do wielu warstw skorupy ziemskiej, które - jak wiadomo - od czasu powstania uległy wielokrotnym przetasowaniom. Na takie Gumy składa się szereg kolejnych pokładów. Będąc z pozoru utworem kryminalnym, wchodzą one nieco głębiej w psychoanalizę, w mit, w filozofię. Te warstwy znaczeń nie przebiegają jednak równolegle do siebie, lecz wciąż się mieszają i w akcję sensacyjną wdziera się raz po raz element psychoanalityczny czy mityczny.