Szymer to było nie tylko nazwisko i imię, to była cała instytucja. Rzadko pokazywał się w telewizji. Raz, może dwa razy w roku jego nazwisko złożone jasnym lub tłustym petitem pojawiło się w prasie, nigdy jednak na pierwszej stronie gazety. Ludwik Szymer nie był osoba oficjalną, ale liczył się bardziej niż niektóre dwie albo i trzy oficjalne osoby. Szymer był po imieniu z połową najważniejszych osobistości, drzwi do wielu gabinetów stały dla niego zawsze otworem.