Bywał gwałtowny, szorstki i niezbyt uprzejmy. Sam siebie określał trzema słowami: choleryk, choleryk, choleryk! Mówił, że w życiu ogląda się wstecz jedynie w garażu, a żałuje tylko jednego: „że nie temperował jęzora”.
Miał być kolejarzem albo górnikiem, ewentualnie księdzem. Został kompozytorem. Przebył jedną z najtrudniejszych dróg do sławy w artystycznym świecie. Wczesna strata matki, wojna, chłodny i wymagający dom, dzieciństwo naznaczone chorobami. Parł do celu z determinacją i uporem na przekór wszystkim.
III Symfonią pieśni żałosnych op. 36 podbił cały świat. Wielki utwór, nazywany dowodem na istnienie Boga, trafił na szczyt amerykańskich listy przebojów, wyprzedzając Stinga i Nirvanę. Światowej sławy reżyserowie nie zdołali namówić go do pisania muzyki filmowej. Odmówił nawet skomponowania ścieżki dźwiękowej do Pasji. Do końca życia pozostał sobą – prostym Ślązakiem, mówiącym gwarą.
Biografia Henryka Mikołaja Góreckiego jest opowieścią o życiu pod prąd. O uporze, walce o niezależność i niepoddawaniu się presji. Autorka rysuje złożony portret człowieka, którego dominującą cechą była szczerość. Taka jest też jej opowieść – prawdziwa i odarta z blichtru, odsłaniająca dobro i jednocześnie nie ukrywająca zła.
Miał być kolejarzem albo górnikiem, ewentualnie księdzem. Został kompozytorem. Przebył jedną z najtrudniejszych dróg do sławy w artystycznym świecie. Wczesna strata matki, wojna, chłodny i wymagający dom, dzieciństwo naznaczone chorobami. Parł do celu z determinacją i uporem na przekór wszystkim.
III Symfonią pieśni żałosnych op. 36 podbił cały świat. Wielki utwór, nazywany dowodem na istnienie Boga, trafił na szczyt amerykańskich listy przebojów, wyprzedzając Stinga i Nirvanę. Światowej sławy reżyserowie nie zdołali namówić go do pisania muzyki filmowej. Odmówił nawet skomponowania ścieżki dźwiękowej do Pasji. Do końca życia pozostał sobą – prostym Ślązakiem, mówiącym gwarą.
Biografia Henryka Mikołaja Góreckiego jest opowieścią o życiu pod prąd. O uporze, walce o niezależność i niepoddawaniu się presji. Autorka rysuje złożony portret człowieka, którego dominującą cechą była szczerość. Taka jest też jej opowieść – prawdziwa i odarta z blichtru, odsłaniająca dobro i jednocześnie nie ukrywająca zła.