Dwa serca, lata rozłąki , Wielka miłość.
A to wszystko naznaczone konfliktem zbrojnym w Afganistanie i wojennymi traumami.
To wszystko znalazłam w powieści Rebeki Yarros, "Gdyby jednak ".
Izzy Astor nie znosiła polityki i od zawsze pragnęła zajmować się pomocą słabszym.
Dziewczyna pochodzi jednak z wyjątkowo zamożnej rodziny, a oczekiwania jakie mają wobec niej najbliżsi nie pokrywają się z jej rzeczywistymi marzeniami.
Nathaniel Pelhan od zawsze chciał zostać nauczycielem angielskiego. Warunki w jakich się wychował nie pozwalały jednak na dokonanie podyktowanego sercem wyboru.
Aby opłacić swoją edukację młody mężczyzna zaciągnął się do amerykańskiej armii..
Tych dwoje nie ma ze sobą zbyt wiele wspólnego, dopóki los nie skrzyżował ich dróg na pokładzie samolotu..
Maszyna niestety rozbiła się wpadając do rzeki, lecz tych dwoje przeżyło, a właściwie Nate ocalił życie swojej nowej znajomej.
Tak zaczęła się historia uczucia silniejszego niż upływający czas i strach. O siebie i ukochaną osobę.
Akcja powieści toczy się w dwóch płaszczyznach czasowych- teraźniejsza rozgrywa się na wrogiej afgańskiej ziemi , przeszłość zaś ukazuje najważniejsze momenty w relacji zakochanych i wciąga od pierwszego zdania.
Uwielbiam bohaterów takich jak Nate - wojskowych gotowych na najwyższe poświęcenia w imię wyższych celów.. podziwiałam również determinację i cierpliwość Isabeu..
Czy znajdą swoją szansę i odważą się z niej skorzystać?
Ta opowieść wywołała lawinę emocji od prawdziwej złości, poprzez szok aż do głębokiego wzruszenia- chusteczki pod ręką przed rozpoczęciem lektury obowiązkowe. 💔
Rebecca Yarros po raz kolejny czaruje słowem wywołując szybsze bicie serca i sprawiając, że czytelnik zapomina o całym świecie.
Gorąco polecam ❤️