"Francuski klejnot" to bardzo udana kontynuacja "Francuskiego zlecenia". Obie książki mają dla mnie tylko jeden minus : koszmarne, odstraszające okładki. Przez taką nieudolną grafikę zapewne wiele osób nie zdecydowało się sięgnąć po książki. To jeden z przykładów na to, jak źle dobrana okładka może skrzywdzić książkę i autora.
Moim skromnym zdaniem druga część jest chyba nawet ciekawsza i ciut lepsza niż pierwsza część, co dość rzadko się zdarza jeśli chodzi o kontynuacje. Rodzinne tajemnice nie były dla mnie takie zagadkowe ponieważ czytając pierwszą część domyśliłam się wszystkiego. Na całe szczęście nie popsuło mi to odbioru książki.
"Francuski klejnot", w zasadzie obie części to książki, które czyta się z ogromną przyjemnością. Są lekkie i przyjemne w odbiorze, doskonale relaksują, bawią i w subtelny sposób przemycają trochę życiowych prawd. Styl autorki jest tak przyjemny, że czytając książki czujemy się błogo, miło, czujemy otulające nas ciepło. Na całe szczęście pani Szepielak nie uraczyła nas toną lukru. Te książki to dowód na to, że literatura dla pań może być podana w dobrym stylu, pozbawiona cukierkowatości, infantylnych bohaterów i dialogów.
Polecam serdecznie. To naprawdę doskonała odskocznia od rzeczywistości, doskonała lektura na lato ale i również na każdą inną porę roku. Ciepła i sympatyczna z pewnością poprawi humor nie jednej pani :)