"For sure not you" ~ W. Ancerowicz
Czy istnieje perfekcja? Czy coś bądź ktoś może być perfekcyjny w każdym aspekcie?
[...] Byłam osobą, której wpajano, że zawsze musi dążyć do perfekcjonizmu. Mówiono mi, że nie ma robienia czegoś na pół gwizdka. Albo wkładasz w daną czynność dwieście procent siebie, albo w ogóle się za to nie zabierasz.
📚 WROGOWIE
📚 IDEALNE DZIECKO
📚 SZEPTY ZA PLECAMI
📚 KŁAMSTWA
📚Recenzja 📚
Weronika Ancerowicz nie jest świeża na rynku pisarskim. Na swoim koncie ma już kilka ciekawych premier. Ponadto o jej doświadczeniu może świadczyć styl, który jest niezwykle spokojny, poukładany i bogaty w słownictwo. " For sure not you" to romans młodzieżowy o traumatycznym, wręcz toksycznym środowisko bogatych rodzin i ich nastoletnich dzieci. Historia o braku zrozumienia, samotności ujawniająca niesprawiedliwość świata. Ukazuje ona również, że nie zawsze to co oczywiste jest prawdziwe, a uczucia są naszym największym motywatorem.
Autorka wykreowała Natalie, która nie pozostawiała żadnych wątpliwości co do swojej roli w tej książce. Od początku do końca autorka twardo trzymała sie jej kreacji i nawet na moment nie zachwiała jej pozycją w Westwood Academy.
Blaise za to zdecydowanie nie miał lekko. Nikt od niego niczego nie oczekiwał. Każdy go ignorował. Był odstępstwem od reguły. Chwastem wśród kwiatów. Ale czy na pewno?
Po za dwójką głównych bohaterów poznacie w tej książce również kilka innyvh osobowości jednakże myśli poznamy tylko głównej bohaterki gdyż narracja jest pierwszo osobowa z perspektywy Natalie.
Autorka napisała bardzo przemyślaną akcje, która porusza trudy z jakimi może mierzyć sie nastoletnia młodzież. Ukazała jak chora ambicja, niesprawiedliwość i brak woli do walki może wyniszczyć każdego. Historia skupia sie na problemach młodzieży, ale również na pieniądzach, braku rozmowy w związki i łamaniu barier. Weronika zadbała oto, aby emocje, które w nich buzują również były odczuwalne. Ja ogromnie przeżywałam tą relacje. Polubiłam bohaterów na tyle, że nie bylam w stanie ze spokojem przewijać stron. To co w pewnym momencie mi ciążyło to obszerne opisy z przemyśleniami. Brakowało mi w tej książce innej perspektywy. Niekiedy głowa Natalie wprowadzała mnie w zanurzenie. Miałam ochotę nią potrząsnąć. Nie mniej jednak historia tak skromna, bez pikanterii zawładnęła moim sercem. Zakończenie było bardzo dobrze dopasowane. Uważam, że autorka zrobila dobry ruch tym co uczyniła. Co do chemii miedzy bohaterami choć bardzo sie przed nią bronili, a sytuacji mieli garstkę to dało sie odczuć, że nie skończy sie to bez łez.
[...] Już dawno temu się nauczyłam, że można wykreować swoją postać w oczach innych. Wymagało to niemałej gry aktorskiej, ale po latach człowiek przyzwyczajał się tak bardzo, że w końcu przestawał odróżniać odgrywaną rolę od prawdziwego siebie. Tak było w moim przypadku.
Gratuluję Weronika! Świetna książka 😍 zacieram rączki już zabierając sie za II tom!