🖋𝑅𝐸𝐶𝐸𝑁𝑍𝐽𝐴🖋
Uważam, że Ludka Skrzydlewska jest obecnie jedną z najbardziej niedocenianych autorek romansów w Polsce. Zasługuje na zdecydowanie większy szum i rozgłos, więc jeśli jeszcze nie znacie jej powieści, to czym prędzej nadrabiajcie! Większość pojawiła się niedawno w abonamencie Legimi, więc jeśli korzystacie, to koniecznie proszę czytać!
Kolejna pozycja spod pióra autorki na nowo sprawia, że nie chcę rozstawać się z bohaterami. 😍
Tytułowa "Fikcyjna dziewczyna"- Lavinia Hayes, która po przeżytej traumie stała się bestsellerową autorką piszącą pod pseudonimem, postanawia zakończyć słynną serię o Rosie Argent. Jakimś cudem nowy tekst Candice Bloom wpada w niepowołane ręce, a zawiedziony zakończeniem fan (najprawdopodobniej) zamienia się w niebezpiecznego stalkera. Początkowo niegroźne sytuacje zaczynają robić się poważne, a Vinnie, nadal zmagająca się z PTSD po wypadku sprzed 6 lat, wpada w coraz większą paranoję.
Równocześnie musi zmagać się z "Dupkiem H."- swoim wydawcą, który jako jedyny zna jej drugą tożsamość, więc jest zmuszona z nim współpracować. Ten człowiek wzbudza w niej skrajne emocje, ale w końcu zacznie czuć się przy nim bezpiecznie, może nawet bardziej, niż kiedykolwiek.
Jednak pierścionek na palcu nie pozwala jej na całkowite porzucenie przeszłości, a ciągły niepokój nie pomaga w wyluzowaniu...
Czy Lavinia odkryje, kto chce jej zaszkodzić?
Czy Wayne okaże się godny jej zaufania?
Kolejna wielopoziomowa powieść, która nie daje się odłożyć. Serio, książki Ludki są tymi z grożących zarwaniem nocki. 😁
Z ręką na sercu, nie znam innej autorki, która potrafiłaby tak idealnie połączyć romans z lekkim thrillerem, a i czasem komedią. 😊
Świetni bohaterowie, Wayne to mój kolejny książkowy mąż, a Vinnie wzbudza same pozytywne uczucia, a przy tym książka wcale nie ocieka słodyczą, co uważam za plus.
Napięcie, strach i ból mieszają się tu z romantyzmem, a akcja po raz kolejny osadzona jest w bardzo ciekawych okolicznościach. Za to właśnie najbardziej cenię autorkę- każda jej historia jest niepowtarzalna, nie znajdziecie w nich żadnego schematu, żadnych typowych dla romansów wydarzeń. A nawet jeśli, to i tak są opisane w absolutnie wyjątkowy sposób. Widać, że za każdym razem research jest przeprowadzony bardzo dokładnie, bo każda powieść opowiada o czymś zupełnie odmiennym. Świat reklamy, modelingu, Włochy, Stany, biuro, podrzędny bar, motocykliści, kowboje i laleczki Voodoo- tylko Skrzydlewska może znać się na wszystkim. 😁 [Btw. Nawet fantasy wychodzi jej wspaniale- zajrzyjcie na Wattpad, gdzie powstaje już drugi tom CUDNEJ serii "Nieludzie z Luizjany"🥰].
Tym razem wybrała coś bliskiego sobie- pisanie i wydawanie, więc tym bardziej czytelnik ma poczucie autentyczności. Co jednak najwazniejsze- nigdy, ale to nigdy, nie umiem przewidzieć, kto okaże się czarnym charakterem. Autorko, jestem pewna, że poradziłabyś sobie wyśmienicie z kryminałami, ale proszę, nie rób tego, co Candice- pozostań przy romansach! 😊
No i jeszcze wątek romantyczny- tutaj nawet nie ma co komentować, autorka jest mistrzynią w opisywaniu relacji, budowaniu napięcia, chemii, ale i czułości tak pięknej, że aż wzruszającej. 😍
Podsumowując, łykam wszystko jak pelikan i ciągle mi mało!
Jeśli szukacie czegoś romantycznego, ale z dreszczykiem emocji, bezbłędnie i lekko napisanego, czegoś, co zapadnie Wam w pamięć i od siebie uzależni, to koniecznie zapoznajcie się z "Fikcyjną dziewczyną" i całą twórczością autorki!
Dziękuję @editio za egzemplarz recenzencki, ale przede wszystkim za wszystkie wydane do tej pory książki!
Pani Ludko - jestem dozgonną fanką (ale spokojnie, nieszkodliwą🤭) ❤️
9/10❤️