Ferma ciał Jarosława Maślanka to powieść znakomita. Pod płaszczykiem popularnej formy (wszak to niemal horror ? tym bardziej przerażający, że nie ma w nim nic nierzeczywistego) autor przekazuje ważne obserwacje społeczne i psychologiczne. Jest to opowieść o ekonomicznych przyczynach rozpadu wszelkich więzi międzyludzkich. O kondycji współczesnego społeczeństwa i o pogłębiającym się społecznym rozwarstwieniu. A także o samoograniczeniu wolności, które fundujemy sobie w imię poczucia domniemanego bezpieczeństwa. Świetna rzecz, bardzo filmowa, usytuowana gdzieś pomiędzy Lokatorem i Wstrętem Polańskiego a rosyjską Eleną. I niemal gotowa do filmowej adaptacji. Maciej Robert?