Książka, której nie da się zakwalifikować do określonego gatunku literackiego. Wędrujemy wraz z autorem nie tylko w przestrzeni, ale i w czasie - wtedy, gdy Luis Sepulveda powraca do lat dzieciństwa, przywołując postać dziadka anarchisty, który namawiał swego wnuka do bluźnierczych gestów i zachowań. Są tu historie dramatyczne, jak pobyt w więzieniu po przewrocie wojskowym w Chile, wzruszające - jak opowieść o przyjaźni z niezwykłymi lotnikami, wreszcie zabawne, jak zdumiewająca przygoda na pewnej ekwadorskiej hacjendzie, są także intrygujące zapiski z podróży po szlakach Dalekiego Południa. Opowieści składające się na tę książkę mają ton bardzo osobisty, nasycony liryzmem, a także znakomitym, specyficznym humorem.