Inwestycja w edukację jest najlepszą inwestycją w przyszłość – słyszymy na każdym kroku: w domu, w szkole, w mediach, z ust polityków i ekspertów. Coraz więcej z nas jest przekonanych, że odpowiedzialność za kształcenie uczniów spada na rodziców, a za jego finansowanie – na ich portfele. Że to nasza prywatna sprawa.
My nie patrzymy na szkołę przez okulary księgowego. Szkoła to nie towar, a pytanie, czy to się opłaca, nie jest najważniejsze. Chcemy edukacji powszechnie dostępnej i publicznej, która eliminuje, na ile to możliwe, nierówności. Szkoły wolnej, równej i demokratycznej, w której nie ma wyścigu szczurów, rankingów i segregacji.
My nie patrzymy na szkołę przez okulary księgowego. Szkoła to nie towar, a pytanie, czy to się opłaca, nie jest najważniejsze. Chcemy edukacji powszechnie dostępnej i publicznej, która eliminuje, na ile to możliwe, nierówności. Szkoły wolnej, równej i demokratycznej, w której nie ma wyścigu szczurów, rankingów i segregacji.