Kolejna książka Charlotte Link od której ciężko było się oderwać. Autorka porusza tym razem problem pedofilii, rewelacyjnie pokazała w jaki sposób pedofile zdobywają zaufanie dzieci, czytając te sytuacje sama miałam dreszcze, że mogą być tak przebiegli. Książka tworzy dwa wątki, które w końcu splatają się ze sobą tworząc całość.
Nigdy nie domyśliłabym się kto jest pedofilem-mordercą. Wyjaśnienie tego wprawiło mnie w osłupienie, jednak uważam koniec za najbardziej trafny, ponieważ pedofil nie zawsze ujawnia swoje chore fantazje, to może być osoba, która do tej pory zdobywała sympatie otoczenia.
W książce Charlotte Link pokazała także emocje rodziców, kiedy dowiadują się o tragedii. Nasuwające się pytania "Co by było gdyby?" Gdybym poszła z córką lub "gdybym się nie kłóciła z nią, ale więcej rozmawiała" niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć tragedii, która się wydarzy, do tego pojawiają się także komentarze innych obwiniające jedną z matek zamordowanej dziewczynki. Nie chcę pisać dużo o tym wątku, żeby nie zdradzić zbyt wiele, ale nie popierałam postępowania Liz, jednak komentarze otoczenia też nie były w porządku. Zachowanie w stylu widzi wady innych, jednak u siebie ich nie dostrzega.
Autorka przedstawia tu także jak błędy sprzed lat nie dają o sobie zapomnieć. O tym przekona się Virginia , bohaterka nieco irytująca, ale jej zachowanie nie zepsuło mi satysfakcji z lektury. Co wydarzyło się w jej przeszłości? O tym już w książce.
"Echo winy" to książka z intrygującą fabułą pokazująca, że nic nie jest takie jakby się mogło wydawać. Postacie barwne, każda ma swój charakter od zahukanej Livii do pewnego siebie i nieco cwanego Nathana a to lubię w książkach. Ode mnie ocena wybitna, Charlotte Link w typowaniu mordercy zmyliła mnie po raz kolejny. Jak najbardziej polecam.