Książka traktuje o współczesnych inkarnacjach starych tropów poetyckich. Ich żywotność polega nie tylko na tym, że stanowią retoryczne reprezentacje odwiecznych ludzkich pragnień. Na przykład pragnienia szczęścia i instalowania się w tym, co fikcjonalne, zatem alternatywne wobec realności - bez czego życie byłoby nie do zniesienia. Świat idylli to przestrzeń rytuału egzorcyzmującego śmieć z naszego życia. Atrakcyjność idylli polega także na tym, że będąc instrukcjąwejścia w porządek symboliczny określający miejsce jednostki, pokazuje ona jednocześnie, że jej świat - figura szczęścia i niewinności, jest światem kruchym i jeśli istnieje, to jedynie za sprawą konwencji, dzięki którym rzeczywistość okazuje się uosobieniem ucywilizowanej normalności. Idylla głosi pochwałę naturalności i prostoty, sama będąc kwintesencją sztuczności. Niejednoznaczność to rewers prostoty wiersza idyllicznego. Często nie jest tym, czym się wydaje. Pastoralni poeci zdają się wierzyć, że wszelka harmonia jest rezultatem szczęśliwego błędu. Ta wiara dobrze rezonuje z naszą dzisiejszą episteme.