Historyjka o tym, jak woda produkuje prąd. Opowieść o pewnym samotnym strumyku, który staje się rwącą rzeką, by w końcu swą siłę zamienić w prąd. Książkę zilustrowała Barbara Gawdzik. Ilustracje, nawet po latach, zaskakują nowoczesnością. Mamy w nich dużo przestrzeni, prostoty, niewiele kolorów. Podoba mi się, że tak samo jak w tekście, tak i na ilustracji woda bez przerwy płynie. Z kartki na kartkę przelewa się niebieska wstęga. Wszystko to sprawia, że książka nawet dzisiaj wydana, należałaby do tych awangardowych.