Utwór uważany za najwyższe osiągnięcie pisarza w cyklu dramatów społeczno-obyczajowych. To wstrząsający dramat o katastrofie, do której może doprowadzić bezwzględne kierowanie się prawdą w społeczeństwie opartym na kłamstwie.
“Niechże pan nie posługuje się obcym wyrazem „ideały”. Przecież na określenie tego mamy piękne rodzime słowo: kłamstwa.”
“Kiedy spoglądam wstecz na całe twoje życie, mam wrażenie, że patrzę na pole walki, na którym wszędzie widać pogruchotane egzystencje ludzkie.”
“Są ludzie, którzy od razu idą na dno, kiedy utkwi w nich parę ziaren śrutu, i nigdy się już nie podniosą.”