„Dziewczyny z północy” to pierwsza powieść Sheng Keyi. Powieść, do której publikacji o mały włos w ogóle by nie doszło. Pisarka, sama pochodząca z małej wioski, opisuje w swej książce problemy, którym stawić czoła muszą wiejskie dziewczyny przybywające do miasta. Należą do nich nie tylko walka o pozycję społeczną, wolność, utrzymanie się, nauka życia na nowych zasadach, ale także problemy wynikające ze starcia konserwatywnego wychowania z miejskimi realiami oraz niskiego poziomu edukacji seksualnej na chińskiej wsi. Autorka nie stroni od tematów tabu – wykorzystywania wiejskich migrantek, licznych aborcji, a nawet przymusowych sterylizacji…
Utwory Sheng Keyi prezentują przede wszystkim codzienną walkę o przetrwanie chińskich kobiet z ubogich warstw społecznych. Autorka pisze dosadnie i ostro, lubi eksperymentować, a jednocześnie potrafi doskonale oddać duchowy, wewnętrzny świat swych bohaterek. Są to postaci z krwi i kości, wzorowane na licznych, anonimowych dziewczynach, których codzienność wymaga heroizmu, a na które mało kto zwraca uwagę.
Książka jest niczym dziki krzyk, żądanie, by czytelnicy ujrzeli finansowy, emocjonalny, prawny i seksualny wyzysk, jakiego doświadczają miliony dziewcząt z północy, które wyemigrowały do chińskich miast w poszukiwaniu pracy.
Maura Elizabeth Cunningham, „Los Angeles Review of Books”
Qian Xiaohong, bohaterka „Dziewczyn północy”, [...] mogłaby być każdą młodą kobietą obsługującą cię w restauracji lub uwijającą się z mopem i patrzącą, jak chodzisz po podłodze, którą właśnie umyła. Albo, choć walczy, aby uniknąć takiego losu – siedzącą za szklanymi drzwiami w oświetlonym na różowo zakładzie „fryzjerskim”, którego obracający się na zewnątrz szyld informuje o nielegalnych usługach seksualnych.
Didi Kirsten Tatlow, „International Herald Tribune”
Utwory Sheng Keyi prezentują przede wszystkim codzienną walkę o przetrwanie chińskich kobiet z ubogich warstw społecznych. Autorka pisze dosadnie i ostro, lubi eksperymentować, a jednocześnie potrafi doskonale oddać duchowy, wewnętrzny świat swych bohaterek. Są to postaci z krwi i kości, wzorowane na licznych, anonimowych dziewczynach, których codzienność wymaga heroizmu, a na które mało kto zwraca uwagę.
Książka jest niczym dziki krzyk, żądanie, by czytelnicy ujrzeli finansowy, emocjonalny, prawny i seksualny wyzysk, jakiego doświadczają miliony dziewcząt z północy, które wyemigrowały do chińskich miast w poszukiwaniu pracy.
Maura Elizabeth Cunningham, „Los Angeles Review of Books”
Qian Xiaohong, bohaterka „Dziewczyn północy”, [...] mogłaby być każdą młodą kobietą obsługującą cię w restauracji lub uwijającą się z mopem i patrzącą, jak chodzisz po podłodze, którą właśnie umyła. Albo, choć walczy, aby uniknąć takiego losu – siedzącą za szklanymi drzwiami w oświetlonym na różowo zakładzie „fryzjerskim”, którego obracający się na zewnątrz szyld informuje o nielegalnych usługach seksualnych.
Didi Kirsten Tatlow, „International Herald Tribune”