Niewinna, pełna naturalnego wdzięku dziewczynka i cuchnący, szkodliwy dla zdrowia papieros – czy może być większy kontrast? Ale tak przewrotny pisarz jak Benoît Duteurtre postrzega sprawy w zupełnie innym świetle. W jego powieści papieros jest znakiem wolności i ucieczki od obłędu codzienności, dziewczynka zaś uosabia zło, zakłamanie i okrucieństwo. Zanim pewien pracownik Urzędu Miejskiego zostanie przyłapany przez pięciolatkę na gorącym uczynku — paleniu papierosa w miejscu, gdzie jest to zabronione — wydarzy się coś, co poruszy do żywego opinię publiczną. Oto skazaniec, zabójca policjanta, upomni się o swoje prawo do „ostatniego papierosa”. Jak jednak pogodzić jego prośbę z przepisami rozporządzenia, które stanowczo zakazuje palenia na terenie zakładu karnego? Próby rozplątania tego węzła gordyjskiego doprowadzą do zupełnie nieoczekiwanych, dalekosiężnych skutków. Snując dwa równolegle wątki — charyzmatycznego więźnia i urzędnika oskarżonego o „zbrodnię przeciw dzieciom” – autor powieści obnaża fałszywą moralność świata rządzonego już nie tylko, jak u Kafki, przez prawniczą biurokrację, lecz także przez media i terroryzm.