„ Co z tego, że czyta się Platona , kiedy brud w klozecie ? ”
Kolejne moje podejście do twórczości noblistki i kolejne ledwie przeciętne . Nie wiem co jest w twórczości tej pani że tak mi nie odpowiada , że tak nie potrafi mnie zainteresować , porwać i oczarować . Wciąż się nad tym zastanawiam i nic klarownego mi się nie wykluwa . Ale wydaje mi się że chodzi o jednostajność , a co za tym idzie o nudę . Książki Munro są jak ten brud w klozecie , co z tego że noblistka skoro u niej tylko brud . Właśnie z tym nie umiem się zgodzić . Po lekturze opowiadań tej pani mam wrażenie że zaraz wpadnę w depresję , a na pewno psują mi one humor . Ktoś może powiedzieć że to takie życiowe , że to życie jest '' brudne '', a ja uważam że wcale nie prawda . Wszystko ma zawsze dwie strony . Świat i życie też , tę lepszą jaśniejszą i dobrą i tą złą , brudną i ciemną , a Pani Munro '' widzi '' tylko tę ciemną . W sumie jedyne moje odczucia po przeczytaniu '' Dziewczęta i kobiety '' to lekkie zniesmaczenie i coś na kształt żalu nad biedną Del że widzi świat tylko w szarych barwach . W tej książce nawet dowcipy i żarty robione innym są złośliwe , puste i wcale nie śmieszne . Niestety przy tej książce zwyczajnie ziewałam z nudów . A nawet jak w przypadku nielicznych opowiadań , po przydługim nudnym wstępie coś w końcu zaczynało mnie interesować , opowiadanie zostawało szybko zakończone . Reasumując , mam na półkach swojej biblioteczki jeszcze chyba ze trzy pozycje pani Munro , wiec może jeszcze coś kiedyś innego niż dotychczas dojrzę w jej twórczości .