Spoglądanie w siebie Patrząc na zewnątrz, jestem niepokojem, chaosem, lenistwem, brakiem czasu, ciągłym odkładaniem tego, co muszę zrobić? Raptem książka w dłoniach znów mnie naprowadza na szlak zarośnięty ciszy i dyscypliny. Zagłębiając się w sobie, docieram do brzegu jeziora. W trzcinie łódź odnajduję i wypływam w spokój.