Co sugeruje dwukropek? Przykuwa do siebie roztargnioną myśl, zapowiada, że zaraz pojawi się to, co najistotniejsze. Daje poczucie stabilności i bezpieczeństwa niejako obiecując, że to, co ważne, najważniejsze słowa i rzeczy, myśli i znaczenia zostaną skrupulatnie wyliczone. Z "Dwukropkiem" Wisławy Szymborskiej jest inaczej. Wszystko, co najważniejsze, pojawia się przed nim: to, że nie ma większego znaczenia dla świata, czy się jest, czy się nie jest. Czy jest się tym, kim się jest, czy właśnie kimś innym. Czy wszystkim rządzi ślepy przypadek, czy nieznośnie precyzyjny determinizm. Obecność i nieobecność są światu doskonale obojętne, a indywidualność i poszczególność różnych istnień niewiele dla niego znaczy. Ową poszczególność i niepowtarzalność ocalić może jedynie poezja. O tym właśnie mówi "Dwukropek". O chwilowości, zdarzeniowości, przemijalności, perspektywiczności i o tym, że największe znaczenie ma niejednoznaczność, bo jednoznaczność jest nieodwołalnie śmiercią poezji. Jej życie i żywioł to wielość sensów, wiele sposobów na mówienie o sobie i o świecie, nieustające stawianie znaków zapytania. Dwukropek pojawia się dopiero na końcu. To miejsce na odpowiedź świata. To milczenie, które jest jego jedyną odpowiedzią.