Czytając Bergsonowskie analizy na temat ?wieku industrialnego?, jak się wyrażał, niosącego w sobie źródła najgroźniejszych dla ludzkości konfliktów, widzimy, że filozof zdawał sobie jasno sprawę już w trzydziestych latach, ku czemu idzie Europa.
Ostrzegam jednak czytelnika, by nie traktował dzieła Bergsona jako traktatu z dziedziny socjologii. Jest ono przede wszystkim metafizyką społeczną i moralną, która ostrzegała przed scjentystycznym i materialistycznym światopoglądem właściwym naszej cywilizacji. Jest to wielki apel o wolność myślenia, ale także apel o zwrócenie się ku duchowości, ku autentycznej wierze, nie spętanej żadnymi dogmatami.
Jeżeli zgodzimy się, że Dwa źródła? były dziełem, w którym Bergson szukał własnej drogi do transcendencji, nie możemy się czuć zaskoczeni, że nie znalazł jej w religii zinstytucjonalizowanej, statycznej, ani w tradycyjnej metafizyce. Pozostawało doświadczenie religijne, tajemniczy akt kontaktu z Bogiem, akt mistyczny, nie realizujący się w biernej kontemplacji, lecz w wysiłku intuicji, jak zawsze u Bergsona supraintelektualnej, której najwyższe natężenie może odsłonić nam nasze własne korzenie i źródła życia w ogóle.?
Z Przedmowy Barbary Skargi
Ostrzegam jednak czytelnika, by nie traktował dzieła Bergsona jako traktatu z dziedziny socjologii. Jest ono przede wszystkim metafizyką społeczną i moralną, która ostrzegała przed scjentystycznym i materialistycznym światopoglądem właściwym naszej cywilizacji. Jest to wielki apel o wolność myślenia, ale także apel o zwrócenie się ku duchowości, ku autentycznej wierze, nie spętanej żadnymi dogmatami.
Jeżeli zgodzimy się, że Dwa źródła? były dziełem, w którym Bergson szukał własnej drogi do transcendencji, nie możemy się czuć zaskoczeni, że nie znalazł jej w religii zinstytucjonalizowanej, statycznej, ani w tradycyjnej metafizyce. Pozostawało doświadczenie religijne, tajemniczy akt kontaktu z Bogiem, akt mistyczny, nie realizujący się w biernej kontemplacji, lecz w wysiłku intuicji, jak zawsze u Bergsona supraintelektualnej, której najwyższe natężenie może odsłonić nam nasze własne korzenie i źródła życia w ogóle.?
Z Przedmowy Barbary Skargi