Zima 1941 roku była w Rosji tak sroga, że żołnierze Wehrmachtu tkwiący w skutych lodem i przysypanych śniegiem dołach, z największym trudem odpierali kontrataki Armii Czerwonej. Szczególnie niepokojące dla Niemców było pojawienie się w tak krytycznym momencie dużej liczby sowieckich czołgów T-34. Tym bardziej, że silniki niemieckich czołgów i samolotów nie chciały pracować na trzaskającym mrozie. W końcu burze śnieżne i ekstremalnie niskie temperatury zatrzymały nawet Armię Czerwoną.