,,Miłość nie była nam pisana. Życie wystawiło nas na kolejną próbę.
Dwoje straceńców, którzy dążyli do samozniszczenia ".
,,Mamy jedno życie, żal zmarnować je na strach".
,,Nawet jeżeli nie będziemy mogli być razem, chcę, żebyś był w moim życiu".
,,Była moja, choć nie mogłem jej mieć".
Ciężko jest się czasem pozbierać po książce, która zbrukała nas emocjonalnie. Sprawiła, że mam jej ogromny niedosyt i tak bardzo żałuję że się skończyła. Uzależniła mnie od siebie tak jak Anastazja od Daniela. Dawno też nie czytałam o tylu intrygach, sporach rozchwianiu emocjonalnym oraz miłości tak mocnej aż boli. Musicie wiedzieć, że Anastazja nigdy nie zainteresowałaby się Danielem, gdyby nie pewna przysługa. To dobra dziewczyna. Bardzo kocha swojego tatę, ale nienawidzi matki za to, czego w życiu jej nie zrobiła. Niestety krzywdzona w dzieciństwie, zbrukana obecnie, chwilowo szuka sposobu, by szybko umrzeć. Ma idealnie wszystko zaplanowane. Jest osobą publiczną, więc wiedzie dostatnie życie. Kiedy ratuje Daniela, widzi tylko pałeczkę, którą mu przekazała. Nie wie, że tym zachowaniem jedynie utrudniła mu dalsze życie. Jeden dług został bowiem spłacony, ale na Daniela czekają kolejne, które nie pozwalają mu normalnie żyć. Teraz jeszcze doszedł mu problem uzależnienia Anastazji. Robi co może, by jej pomóc, lecz niespodziewanie uczucie wkrada się do ich pokręconego życia. Oboje mają problemy, przeszłość oraz łatkę, którą przypięli im inni. Jednak nie...