Co powiesz na lekcję historii z serią „Kochankowie Burzy” autorstwa Elżbiety Gizeli Erban? 💬
„Dopóki jest nadzieja” to już 11., a zarazem finałowy tom sagi opowiadającej o wielkiej miłości, której tłem są wydarzenia poprzedzające wybuch powstania styczniowego. Z racji, że jest to już finał, tym razem skupię się nie tylko na tym tomie, ale i na podsumowaniu całej serii.
„Kochankowie Burzy” to fascynująca lekcja historii, ukazująca barwne życie arystokracji, a także ból, cierpienie, gorycz i strach związane z powstaniem oraz stratą bliskich. Każdy tom opowiada losy ludzi, którzy chcieli walczyć i odzyskać swoją Ojczyznę — nawet za cenę własnego życia.
Do tej pory nie spotkałam się z nikim, kto tak dobrze oddawałby ducha epoki, emocje i myśli ówczesnych mieszkańców naszej Ojczyzny. Pozwoliło mi to niejednokrotnie przenieść się w czasie i zasmakować życia, o którym obecnie zbyt mało się mówi. Oczywiście nie jest to seria idealna, bo bywało, że opisy wydawały się przydługie, a bohaterowie — zwłaszcza główna postać, Nina — irytowali swoim zachowaniem. Niemniej jednak, piękniejszego hołdu dla bohaterów powstania styczniowego jeszcze nigdy nie czytałam.
Podoba mi się, że w „Dopóki jest nadzieja” autorka pozamykała niektóre wątki z poprzednich tomów, które pozostawiły pewne wątpliwości. Teraz wszystko pięknie się zgrało, wyjaśniło, i wreszcie zrozumiałam, że wszystko miało swój sens. Niemniej jednak, zakończenie pozostawiło we mnie swego rodzaju niesmak i niedosyt. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale sądzę, że spokojnie mógłby powstać jeszcze jeden tom. Z całą pewnością bym go przeczytała!
„Kochankowie Burzy” to saga, którą polecam z całego serca! Jeżeli lubisz czasem przenieść się w czasie i odczuwać emocje bohaterów całym sobą, to jestem pewna, że się z nią polubisz!