Z Domem na plaży miałam już do czynienia w 2019 roku. Wtedy pisałam o niej tak; ,, Można zauważyć, że autorka ma tendencję do budowania historii na wydarzenia z przeszłości. Uwielbiam stosowanie tego zabiegu, bo dzięki temu trudno oderwać się od jej powieści. Mimo spokojnego tempa ta historia jest godna uwagi. Uczucie ukazane w tej książce jest tak prawdziwe, że nie można przejść obok niego obojętnie. Wiecie, że w moim przypadku to trudne. Notatka z okładki nie kłamie - fani Sparksa pokochają tę książkę - jestem na to żywym przykładem. Skoro jego książki się ekranizuje, to czekam na przeniesienie ,,Domu na plaży'' na ekrany. Więcej już nie będę pisać, bo historia z książki jest tak delikatna, że zbędnymi słowami pozbawiam ją delikatności. Ode mnie 9/10’’. Od tej pory minęło pięć lat – czy moje spostrzeżenie się zmieniło?
Anne czeka u boku swojego ukochanego na ślub. Pod wpływem impulsu, jaki wywołuje wojna, podejmuje decyzje, która może zmienić jej życie. Zgłasza się do oddziału pielęgniarek stacjonujących na Bora-Bora. Na miejscu poznaje żołnierza o imieniu Westry. Z czasem oboje się w sobie zakochują. Czy miłość, która narodziła się w takich, a nie innych okolicznościach ma szansę przetrwać? Czym powinna kierować się Anne – głosem serca, które podpowiada jej, by oddać się uczuciu tu i teraz czy kierować się rozumem i skupić się na swoim pierwszym miłosnym wyborze? Dokąd zaprowadzi nas ta tajemnicza historia? Czym jest tajemniczy dom na plaży skrywaj...