Hania pochodzi z zamożnego domu, nigdy niczego jej nie brakowało. Do momentu, w którym straciła mamę, a ojciec z żalu zaczął coraz częściej sięgać po alko*ol. Dziewczyna od śmierci mamy czuje się samotna i bezradna. W końcu na jej drodze staje Michał, starszy o kilka lat przyjaciel z dzieciństwa, a przy okazji jej pierwsze zauroczenie. Chłopak proponuje Hance spędzenie wspólnych wakacji. Podróżowanie kamperem po Polsce wydaje się dziewczynie bardzo atrakcyjne. Chwilowa ucieczka od problemów i ojca, który nie zwraca na nią uwagi, pozwoli jej złapać oddech i spojrzeć na pewne sprawy z dystansem.
Michał oprócz tego, co niezbędne, zabiera w podróż ogromny bagaż doświadczeń, który najchętniej zostawiłby na pierwszym lepszym postoju. Niestety, stanowi on jego nierozerwalną część, jak noga, ręka, czy serce.
Dziecięca przyjaźń Hanki i Michała zaczyna przeradzać się w coś więcej. Ona stara się wybaczyć mu to, że ją zostawił, kiedy najbardziej go potrzebowała. On boi się wyznać jej prawdę na temat demonów, które w nim tkwią. Czy wspólna podróż będzie miała szczęśliwy finał? A może wszechświat napisał już inny, najgorszy scenariusz?
To już moje drugie spotkanie z twórczością Anny A. Sosny i było równie wzruszające. Autorka zderzyła ze sobą wakacyjny, beztroski klimat z brutalną rzeczywistością i ludzkimi tragediami. Ta książka jest nieodkładalna i do bólu wzruszająca. Skończyłam czytać ją tuż przed snem i...