Książka ciekawa, ale nie dla osób, które spodziewają się akcji jak w najlepszych amerykańskich kryminałach. Autor rzuca nieco światła na codzienną pracę policji zaznaczając jednocześnie, że nie o wszystkim może pisać. Campisi przedstawia historię swojej kariery i wspinanie się po kolejnych szczeblach aż do momentu przejścia na emeryturę. Jego głównym zajęciem jako nowojorskiego gliniarza było ściganie innych gliniarzy, którzy zboczyli z drogi uczciwości i praworządności. Jest to zadanie, które można określić jako wzbudzające mieszane uczucia, ale autor najwyraźniej dobrze się w tym odnalazł.
Dla mnie najciekawsze były fragmenty opisujące policyjne akcje i prowokacje, które czasem przypominały wielopiętrowe intrygi, a mniej ciekawiły mnie informacje o zmianach na stanowiskach i wpływ polityki na pracę policji.