W ramach świetnej akcji na bookstagramie (#styczenjestkobieta), postanowiłam wrócić do powieści autorki, która ponad rok temu kupiła mnie bezpowrotnie swoim Latem polarnym. Niegdyś zaczętej, ale w pewnym momencie odłożonej. Więc znów sięgnęłam po Do utraty tchu. Dzieciństwo i nastoletnie lata głównej bohaterki są nierozerwalnie związane z chłopak... Recenzja książki Do utraty tchu