Gdy wszedłem do Pijalni Korneliusz siedział i coś czytał popijając jednocześnie piwo. Zamówiłem u pani Lodzi Perłę i zasiadłem na naszej czerwonej kanapie. Przyjaciel zamknął z hukiem a następnie odłożył książkę i wyraźnie zadowolony powiedział: - Skończyłem. Zerknąłem na okładkę. Pożyczyłem Korneliuszowi tę książkę przedwczoraj. Była to Diabłu o... Recenzja książki Diabłu ogarek. Kolumna Zygmunta