Po zabójstwie Siergieja Kirowa w dniu 1 grudnia 1934 r. drugi sekretarz Ambasady RP w Moskwie Antoni Kałuski, obserwując represje, które po tym nastąpiły, napisał: ?Od dziesięciu dni żyjemy tutaj w oparach krwi bezmyślnie przelewanej?. W Związku Sowieckim rozpoczynał się kolejny krwawy etap ? czystek i terroru. Przez następne cztery lata ? zwłaszcza w okresie jeżowszczyzny ? ?opary krwi? będą się unosiły na sowieckim krajobrazie bez przerwy. Jednak Kałuski w momencie pisania tych słów błędnie założył, że jest to ?krew bezmyślnie przelewana?. Otóż zarówno samo zabójstwo, jak i to wszystko, co się działo później, miało swój cel ? posłużyło rozprawieniu się przez Stalina z każdym, kto mógłby mu zagrozić, zwłaszcza podczas możliwej wojny ze światem kapitalistycznym. Represje rozlały się po całym Związku Sowieckim, nie uniknęła ich, oczywiście, jedna z kluczowych składowych ?państwa robotników i chłopów? ? sowiecka Ukraina. Na miejsce analizy wybrałem właśnie tę republikę. Po pierwsze: wynikało to z chęci kontynuacji badań nad stalinizmem na sowieckiej Ukrainie. Po drugie: chciałem spojrzeć na czystki i terror z punktu widzenia nie centralnego ? z perspektywy Kremla, ale z ?prowincji? i opisać ten okres w kluczowej dla systemu komunistycznego republice związkowej. Pierwszymi ofiarami czystek padli komuniści, następnie sami enkawudziści, oficerowie Armii Czerwonej, później od lat 1937?1938 zwykli ludzie ? robotnicy, chłopi (ponownie), urzędnicy ? więzieni, katowani i mordowani podczas licznych operacji prowadzonych wówczas przez NKWD. W ciągu 15 miesięcy skazano na Sowieckiej Ukrainie około 200 tys. osób, a czego ponad 120 tys. rozstrzelano. W całym ZSRR w tym okresie skazano około 1,5 mln osób, z czego połowa została zamordowana.