Krzysztof Kozłowski wiosną 1990 roku został wiceministrem w MSW. Czekało go bardzo trudne zadanie – miał przeprowadzić weryfikację Służby Bezpieczeństwa i na nowo zbudować służby specjalne Polski, która właśnie odzyskiwała niepodległość.
Szukał współpracowników, ale do kogokolwiek się zwracał z propozycją podjęcia pracy w MSW, dostawał odmowę. Nikt nie chciał dobrowolnie przekroczyć bramy, która przez lata była wejściem do świata opresji i złej sławy.
W końcu znalazł ludzi, którzy się na to zdecydowali: czterech młodych opozycjonistów, którzy stali się „drużyną Kozłowskiego” – wyrzucali z pracy byłych esbeków, tworzyli podstawy organizacyjne nowych służb, łapali szpiegów i zajmowali się tym, czym był ten czas: rewolucją.
Ta książka jest opowieścią o nich i o przedziwnym losie, który z anarchisty stworzył wybitnego analityka służb specjalnych, z osobnika poszukiwanego przez prokuraturę wojskową - chorążego milicji obywatelskiej na etacie generała brygady, z antropologa i wybitnego taternika - szefa kontrwywiadu, a z radcy prawnego prowincjonalnego miasta - łowcę szpiegów.
Bohaterowie opowiadają jakimi racjami się kierowali, jak dzisiaj oceniają swoją działalność z lat 90., jakich doświadczali tryumfów i jakich porażek. Książka dotyka najgłośniejszych spraw politycznych i kwestii bezpieczeństwa tamtych lat, jest rozrachunkiem z początkami Polski współczesnej i z czynnikami, które zaważyły na jej losie aż po dzień dzisiejszy.
Szukał współpracowników, ale do kogokolwiek się zwracał z propozycją podjęcia pracy w MSW, dostawał odmowę. Nikt nie chciał dobrowolnie przekroczyć bramy, która przez lata była wejściem do świata opresji i złej sławy.
W końcu znalazł ludzi, którzy się na to zdecydowali: czterech młodych opozycjonistów, którzy stali się „drużyną Kozłowskiego” – wyrzucali z pracy byłych esbeków, tworzyli podstawy organizacyjne nowych służb, łapali szpiegów i zajmowali się tym, czym był ten czas: rewolucją.
Ta książka jest opowieścią o nich i o przedziwnym losie, który z anarchisty stworzył wybitnego analityka służb specjalnych, z osobnika poszukiwanego przez prokuraturę wojskową - chorążego milicji obywatelskiej na etacie generała brygady, z antropologa i wybitnego taternika - szefa kontrwywiadu, a z radcy prawnego prowincjonalnego miasta - łowcę szpiegów.
Bohaterowie opowiadają jakimi racjami się kierowali, jak dzisiaj oceniają swoją działalność z lat 90., jakich doświadczali tryumfów i jakich porażek. Książka dotyka najgłośniejszych spraw politycznych i kwestii bezpieczeństwa tamtych lat, jest rozrachunkiem z początkami Polski współczesnej i z czynnikami, które zaważyły na jej losie aż po dzień dzisiejszy.