W dniu 4 sierpnia ok. 14.00 oddziały powstańcze atakowały koszary żandarmerii w szkole na ul. Żelaznej i w szpitalu św. Zofii. Natarcie miał prowadzić batalion "Miotła" wspierany przez czołg. Pierwszy strzał wywalił narożnik szkoły, dwa następne zniszczyły stanowisko karabinu maszynowego. Pod koniec akcji okazało się, że czołg nie może ostrzeliwać wyżej położonych celów, dlatego "Pantera" wjechała przodem na zwał gruzu i już bez trudu ostrzeliwała pozycje Niemców. Następnie czołg podjechał w najbliższe sąsiedztwo szkoły i zniszczył stanowisko karabinu maszynowego na balkonie. Drugi czołg dowodzony przez por. "Wacka" wspierał o 17.00 kolejny atak na szkołę. Po tym natarciu Niemcy wycofali się podkopem do szpitala św. Zofii.