"Części zamienne" to już szósta część serii z panią komisarz Olgą Banicką i przyznam się, że nie czytałam poprzednich części tej serii, a nawet żadnej książki tej autorki. Kajam się w bólu i żałości, bo po tej książce wiem ile fajnych książek mnie do tej pory ominęło. Tak wiem, nic nie stoi na przeszkodzie i na pewno nadrobię straty. Moja rozbudzona ciekawość inaczej nie da mi spokoju. Na wstępie zaznaczę, że mimo kolejnej część tej serii, w ogóle tego nie odczułam, jakichkolwiek braków. Można czytać ją osobno. Widać autorka zadbała również o takich czytelnikach jak ja, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna.
W tej części komisarz Olga mimo trwania żałoby nie traci rezonu i szybko wraca do pracy. Sprawa, z którą przyjdzie jej się zmierzyć pochłonie ją bez reszty i zapomni o wielkim smutku. Przed nią fala morderstw, która niczym lawina zbiera wszystko co napotka i nie zostawia nikogo przy życiu.
Opisana historia to thriller medyczno/kryminalny. Uwielbiam taki gatunek, bo w szczególny sposób buduje napięcie, człowiek wytęża każdy swój zmysł, szukając prawdziwych wydarzeń zaniedbań lekarskich i wielu słyszanych afer medycznych.
Na oddziale położniczym umiera młoda dziewczyna wraz ze swym nienarodzonym dzieckiem. Wiele kobiet, boi się takich sytuacji i sumienia lekarzy. Nie wiedzą co lekarz wybierze w chwilach tak krytycznych. Lekarze boją się odpowiedzialności lub przykrywają swoje niepowodzenia sumieniem...
Mąż tej kobiety oskarża lekarza o celowe zaniedbania, które doprowadziły do jej śmierci. Olga postanawia bliżej przyjrzeć się tej sprawie i im głębiej sięga, tym więcej widzi podobnych sytuacji. Sprawa ta to jedynie czubek góry lodowej, tym bardziej że lekarz ten zostaje odnaleziony martwy.
Na domiar złego dochodzi jeszcze do straszliwego incydentu w zakładzie medycyny sądowej, gdzie tajemnicza osoba bezcześci zwłoki trojga ludzi. Głównym podejrzanym jest jeden z pracowników. Ale to byłoby zbyt łatwe, a autorka lubi robić zmyłki, by rozbudzać naszą ciekawość. Pewne poszlaki naprowadzają na dawną sprawę "Kolekcjonera kości", czy to on ma coś z tym wspólnego?
Akcja tej książki jest bardzo szybka, ciągle coś się dzieje, człowiek cały czas siedzi jak na szpilkach czekając na nową sensację. W tej historii nie jedna osoba jest w tę aferę zaangażowana i sprytnie zaciera ślady. Akcja za akcją, afera za aferą, a koniec to petarda z wielkim WoW. Dawno nie czytałam tak dobrze skonstruowanej i przemyślanej strategii. Rewelacja pod każdym kontem. Pomysł na historię, którą stworzyła autorka to istne dzieło. Gorąco polecam.