Pewien mężczyzna przechadzał się nad oceanem w Kalifornii i znalazł na plaży starą lampę. Podniósł ją,potarł - a z jej wnętrza wyskoczył dżin. Olśniewająco piękny duch powiedział: - Dziękuję ci, dobry panie, że uwolniłeś mnie z tej lampy. Wypowiedz jakiekolwiek życzenie, a ja je spełnię. Mężczyzna zastanowił się przez chwilę i rzekł: - Zawsze chciałem pojechać na Hawaje, ale boję się latać. Na statku cierpię okropnie na chorobę morską. Czy mógłbyś zbudować autostradę od mojego nadmorskiego domu aż na Hawaje? Dżin się roześmiał. - To nie możliwe. Pomyśl tylko o problemach technicznych. Jak mam zbudować podpory sięgające dna Oceanu Spokojnego? Jakże olbrzymie ilości stali i betonu pochłonełaby taka budowa, jakże wielkim wyzwaniem byłaby pod względem logistycznym. Wypowiedz inne życzenie. Mężczyzna zamyślił się i w końcu powiedział: - Moja żona uważa, że jestem mało wrażliwy. Pomóż mi naprawdę zrozumieć kobiety. Dlaczego płaczą, kiedy są szczęśliwe? Dlaczego tak często i bez widocznego powodu zmienia się ich nastrój. Spraw, abym dobrze rozumiał kobiety. Dżin spojrzał na mężczyznę i powiedział: - Ta autostrada... to mają być cztery pasy ruchu, czy może wystarczą ci dwa?