Studia o Bergsonie to pionierski dla powojennej recepcji filozofii Bergsona w Polsce zbiór tekstów wydany po raz pierwszy w 1982 roku; zarazem książka w dorobku Skargi już nie tylko historyczna, lecz stricte filozoficzna. Czas i trwanie można więc czytać także jak dramat kostiumowy rozgrywający się w dwóch wymiarach czasowych: historycznym i współczesnym. Ów dramat kostiumowy jest opatrzony pierwszorzędnym dubbingiem. Kant mówi w tej książce głosem Siemka, Husserl – głosem wczesnego Ingardena (…), Bergsonowi zaś Skarga użycza własnego głosu, wszelako nie bezkrytycznie. (…) Czyż nie wygląda to tak, jakby Skarga próbowała w ten sposób określić formację umysłową, do której sama należała? (Bartosz Działoszyński). Czym bowiem jest przeszłość? Ona trwa, a więc jest obecnością, ona istnieje w dalszym ciągu. Bergson zadał sobie niemało trudu, aby jej istnienia dowieść. Zatem nie nosi na sobie piętna znikomości, nie staje się absolutnie niedostępna. Przeciwnie, Bergson był gotów podkreślać jej działanie w chwili aktualnej. I to samo dotyczy przyszłości, ta bowiem jest w ogóle nie do pomyślenia, przewidzieć jej nie można, prospektywne wyobrażenia są puste, a więc to, co jest przyszłe, w ogóle nie ma sensu, zanim nie stanie się obecnością. Trwanie w ten sposób uzyskuje wbrew zamierzeniom Bergsona tylko jeden wymiar – teraźniejszości. Czas zostaje ogołocony z tego, co dla niego najistotniejsze – z jego upływu. Zapewne Bergson by się bronił przed taką interpretacją, twierdząc, że chciał, przeciwnie, podkreślać ów nieodwracalny bieg czasu, że dostrzegał jakościową różnicę między percepcją a pamięcią, między obecnością i przeszłością.