„Czujesz właśnie Czarny Dom, tyle że to nie dom, nie naprawdę. To kanał, wydrążony przez robaka w jabłku egzystencji, prowadzący aż do krainy palenisk. To drzwi. Może do dzisiaj były jedynie uchylone, zanim Beezer i jego kumple tam trafili, ale teraz są szeroko otwarte i wieje z nich piekielny przeciąg. Trzeba wyciągnąć stamtąd Tylera… tak… ale tr... Recenzja książki Czarny Dom